piątek, 29 sierpnia 2014

7. Borówki!


Tak! Mama na szczęście wreszcie zdobyła dla mnie moje ukochane borówki! Dlatego dzisiaj, jak i wczoraj, kiedy to nie dodałam posta, bo nie zrobiłam zdjęć (gapa ze mnie) jest borówkowo! I to bardzo! 


jogurt naturalny, jogurt grecki, serek jogurtowy, cynamon, dżem śliwkowy, borówki (dużo borówek :))



Mniam! Stęskniłam się za smakiem prawdziwych, granatowych owocków! Są jednymi z moich ulubionych! 
Wczoraj ja gapa zapomniałam sfotografować jedzonka, dlatego nie dodałam posta. Wczorajszy dzień spędziłam prawie cały czas w mieście i muszę stwierdzić, że wykończyło mnie to. Nie wiem jak ja dam radę od poniedziałku całe dnie w mieście spędzać. Ale to chyba kwestia przyzwyczajenia. W każdym bądź razie dzisiaj również jadę z przyjaciółką na zakupy z okazji jej wczorajszych imienin. I chyba wreszcie wszystko się zaczyna układać, oby tak dalej!


Mam zgrabne stopy.



środa, 27 sierpnia 2014

6. Co dalej?


Dzisiaj wstałam w dość dziwnym humorze, sama nie mam pojęcia dlaczego. Słońce świeciło, nawet się wyspałam, ale myślę, że to za sprawą wczorajszych integracji, które wyszły dość.. słabo. Natomiast dzisiaj na śniadanie było jogurtowo-owocowo :)


jogurt naturalny, jogurt grecki light, jogurt bałkański, serek almette jabłko-gruszka, serek naturalny, kawałek jabłka, banan, brzoskwinia, dżem truskawkowy domowy, mus domowy jabłkowy z rodzynkami, cynamon




No cóż, co do wczorajszych "integracji" (chyba nawet tak nie mogę tego nazwać) nie będę się wypowiadała. Było dziwnie i na tym kończę ten temat. Dzisiaj prawdopodobnie spotkam się z przyjaciółką, z którą mogę pogadać o wszystkim. Ostatnio widziałyśmy się jakieś 2 tygodnie temu, dlatego mamy trochę zaległości w rozmowach. Jest dzisiaj już 27 sierpnia, za 4 dni do szkoły, a ja nadal nie wiem o której jest rozpoczęcie roku i jak to ma się odbywać. Dziwnie trochę, no ale w końcu nowa szkoła. Liceum. Pamiętam jak szłam do gimnazjum, ba, pamiętam pierwsze dni w zerówce, a nawet czasy przedszkola! A tutaj już szkoła średnia, jak ten czas gna! Kierunek biologiczno-chemiczy, potem studia: dietetyka. Dużo planów, zobaczymy jak to wyjdzie. Mam nadzieję, że wszystkie te moje marzenia dotyczące przyszłości zrealizuję po swojej myśli :)


Mam ładne obojczyki.



wtorek, 26 sierpnia 2014

5. Owocowo!


Uświadomiłam sobie właśnie jak bardzo uwielbiam owoce! O tak. Dzisiaj na śniadanie jabłko, brzoskwinia, banan. Dawno nie jadłam owoców, bardzo dawno. 


jogurt naturalny z jabłkiem, brzoskwinią, bananem, cynamonem, domowym dżemem śliwkowym, truskawkowym oraz z domowym musem jabłkowym z rodzynkami




Dzisiaj pogoda typowo nie na wychodzenie z domu, ba pogoda na czytanie książki w łóżku. Dlatego też zdecydowałam się zjeść śniadanie w łóżku. Był to dobry wybór. Kiedy deszcz namiętnie uderza w parapet ja siedzę w łóżeczku pod kołderką i kocykiem z miseczką na kolanach oraz pyszną zieloną, gorącą herbatką w drugiej rączce. Już powoli dochodzę do wniosku, że wybrałam dobrą drogę. Choć nie ukrywam wczoraj wieczorem miałam kryzys. Czułam się strasznie gruba. Mam już dosyć tej choroby. Nie chcę do tego wracać. Chcę, aby było dobrze, cieszyć się dniem codziennym i myśleć pozytywnie. Za kilka dni zaczyna się rok szkolny, idę do nowej szkoły i chcę wyzerować poprzednie konto i zacząć żyć od nowa, przede wszystkim żyć lepiej. Wczoraj kiedy byłam na skraju załamania odwiedził mnie mój chłopak. Dobrze mieć taką osobę, oprócz oczywiście rodziców, która cały czas Cię wspiera i jest z Tobą w każdej złej, ale również dobrej chwili Twojego życia. Dziękuję Bogu, że mam takie osoby przy sobie, z całego tego mojego małego serduszka!


Zielona herbatka o smaku pomarańczy i mandarynki, ciepły kocyk i kołderka, Rozmowy w toku, deszcz, czyli to co ja lubię najbardziej w taką pogodę!


Mam cudowne, bliskie osoby przy sobie.


poniedziałek, 25 sierpnia 2014

4. Mniami! Wreszcie!


Tak! Odważyłam się zjeść coś innego niż kanapka z serem i pomidorem. Jestem z siebie bardzo dumna i o dziwo nie czuję się tak ciężko jak myślałam, ba czuję się nawet lżej niż gdy nic nie jadłam. 



serek wiejski ze śliwkami, jabłkiem, jogurtem naturalnym, jeżynami, domowym musem jabłkowym z rodzynkami oraz cynamonem 



Było to takie dobre, że postanowiłam zrobić też zdjęcie, jak szybko znikło z miseczki :)


A tak się przygotowywało. Zdjęcie zrobione już co prawda po jedzeniu, ale przygotowywanie wyglądało identycznie :)



Dzisiaj nie mam większych planów, pewnie wyjdzie na to, że będę czytała książkę cały dzień, albo wieczorem wyjdę gdzieś z chłopakiem i znajomymi. Wczoraj zrobili mi niezapowiedzianą wizytę. W sumie cieszę się, że przyszli, bo wyjaśniliśmy sobie parę spraw, Obejrzeliśmy film "13 grzechów". Trochę go nie zrozumiałam, ale wbrew pozorom był fajny, choć dość dziwny. Pogadaliśmy trochę, a potem poszliśmy na spacer. Kiedy wróciłam zrobiłam sobie skalpel pani Ewy Chodakowskiej oraz rowerek i dzisiaj czuję jak wszystkie mięśnie dają o sobie znać. W sumie to się cieszę, bo przynajmniej wiem, że są :)
Jutro jadę do Piotrkowa spotkać się z nową klasą. Troszkę się boję, ale myślę, że będzie fajnie. Zaprzyjaźniłam się już z Zuzią, która okazała się moją bratnia duszą. Niestety, nie będzie jej jutro. Ale myślę, że będę umiała nawiązać kontakt z kimś jeszcze. 


Mam śliczne, długie włosy. 


niedziela, 24 sierpnia 2014

3. Znowu to samo


Dzisiaj na śniadanko jadłam to samo co wczoraj z braku pomysłu na cokolwiek innego. Postanowiłam, że czasem będę dodawała tutaj posty obiadowe i moje kolacje. Może macie dla mnie jakieś pomysły na ciekawe śniadania? Chcę nauczyć się jeść, smakować od nowa. Czytam Wasze blogi i z całego serca zazdroszczę tych wszystkich wspaniałych przepisów. Mam nadzieję, że ten blog pomoże mi się otworzyć na takie rarytasy :) Będę też pisała sobie jakieś miłe i motywujące hasła, dzięki którym będę w dobrym nastroju. Zachęciła mnie do tego Wiktoria, którą serdecznie pozdrawiam!
Moi kochani rodzice mają dzisiaj swoją rocznicę ślubu i z tego miejsca życzę im wszystkiego co tylko najlepsze i każdemu człowiekowi na Ziemi, takiej miłości jaką się darzą! 


kanapka z chlebem razowym ze słonecznikiem, serem żółtym mierzwionym, pomidorem, herbata zielona o smaku ananasa


A tutaj mamy nasze bułeczki ze śliwką, które wyszły podobno obłędne! Wyglądają tak dobrze, że chyba sama spróbuję. :) 

drożdżowe bułeczki ze śliwką oraz cynamonową kruszonką


Mam piękne, zdrowe paznokcie.



sobota, 23 sierpnia 2014

2. Pierwsze NORMALNE śniadanie





Chyba robię postępy. Nawet pani psycholog mnie pochwaliła, że to już koniec tej choroby. Mam nadzieję, bo szczerze mówiąc jestem wykończona. Wczoraj po powrocie od niej postanowiłam, że zjem kolację! Tak, kolację której tak bardzo się obawiałam. Nie mogę całe życie przecież obawiać się jedzenia. Wystarczyły mi ponad 2 lata choroby. Teraz mówię STOP! Należy coś zmienić. 
Dzisiaj rano wstałam z uśmiechem na twarzy (co nie było częstym zdarzeniem), zrobiłam zieloną herbatę o smaku ananasa <3 oraz swoje pierwsze NORMALNE śniadanie. Może nie duże, ale podkreślam, że normalne. Nowa, lepsza Kasia, nadchodzę! :)




kanapka z chleba razowego ze słonecznikiem, serem żółtym mierzwionym, pomidorem, zielona herbata o smaku ananasa









piątek, 22 sierpnia 2014

1. Wprowadzenie

Hej! 


Postanowiłam coś zmienić w swoim życiu. Po długich przemyśleniach doszłam do wniosku, że zacznę od zmiany nawyków żywieniowych. Zaczynam się zdrowo odżywiać, ćwiczyć, przede wszystkim STAĆ SIĘ LEPSZĄ WERSJĄ SIEBIE! Stąd też jest ten blog, poświęcony głównie zdrowemu trybowi życia, nowego życia. Będę się tutaj z Wami dzielić swoim życiem, pisać o tym, co zjadłam, co ćwiczyłam, jak mi mijają dni. Chcę, aby ten stan determinacji został ze mną nie tylko przez kilka dni, ale żeby trwał jak najdłużej się da!
Od września zaczynam naukę w liceum, więc też zaczynam wszystko od początku. Mam nadzieję, że będziecie mnie wspierać i dzięki temu będę mogła kontynuować pisanie tutaj. 

Miłego, zdrowego dnia!


Kasia ;)