piątek, 25 września 2015

51. Powrót?

Cześć wszystkim. Większość z Was na pewno o mnie zapomniała, może jakaś niewielka część zastanawiała się, co się ze mną dzieje. A może nawet takich osób nie było.
Co u mnie, po prawie roku nieobecności?
Hmm...
Ciężko. ONA wróciła, moja psychika jest na krańcu wytrzymałości. Serce chore, dużo innych problemów zdrowotnych.
Chciałam spróbować podjąć tzw. "recovery"... Jednak tak strasznie się tego boję, brakuje mi motywacji, cały czas uciekam od tego... Widzę się w lustrze i płaczę, płaczę, bo widzę grubą, obrośniętą tłuszczem dziewczynę. Przepraszam za te słowa, wiem, że to efekt choroby... Wszystko wiem. Po prostu poczułam, że muszę tu coś napisać. Nie mam nawet komu powiedzieć co czuję, wszystko się posypało. Przepraszam i dziękuję Tym wszystkim, którzy przeczytali ten post.
Trzymajcie się!
K.