środa, 22 października 2014

40. Wafelki



Śpieszę się. Zaspałam. Znowu. Mój zegar (biologiczny) chyba się rozregulował. Co drugi dzień zasypiam do szkoły. Tym bardziej, że dzisiaj wycieczka do kina. Idziemy na film "Bogowie". Dlatego dosyć szybkie śniadanie. (Oprócz tego wafla na zdjęciu jeszcze 3 takie :))


wafelki ryżowe z serkiem śmietankowym i masłem dyniowo-bananowo-orzechowym, grejpfrut, banan, kaki


I stało się. I chyba nie jest najlepiej. Tak bardzo chciałam, żeby to wszystko się skończyło. Żeby było wszystko dobrze. Żeby żyć normalnie. Jednak chyba nigdy się nie doczekam zmiany. Przepraszam, ale ja po prostu przestaje wierzyć. Nie chcę, żeby jej nie było. Jest dla mnie jak siostra, a ja znowu nie umiem nic zrobić.. Przepraszam..


Moje niebo płonie :)


Miłego dnia :)



8 komentarzy:

  1. Najgorsze co możesz zrobić to się poddać. Dasz radę, wierzę w Ciebie! :*
    Mój zegar biologiczny się przestawił, ale w przeciwną stronę i codziennie budzi mnie o 4.30...

    OdpowiedzUsuń
  2. Doczekasz się zmiany kochana, zacznij ją sama, nie czekaj aż przyjdzie sama, wierzę w Ciebie i wiem, że dasz radę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie możesz się poddać, nie teraz! Dasz radę, wierzę w to ;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, nie wolno Ci tak mówić! Przecież każdy miewa gorsze dni... Pamiętaj, że każdy musi dotknąć dna aby znów się odbić. Uwierz w siebie, proszę :*

    OdpowiedzUsuń
  5. masz moje wsparcie kochana :**
    chcę u Ciebie zamieszkać, takie widoki *.*

    OdpowiedzUsuń
  6. Śniadania to tylko pozazdrościć, raj dla podniebienia! :)

    OdpowiedzUsuń