sobota, 23 sierpnia 2014

2. Pierwsze NORMALNE śniadanie





Chyba robię postępy. Nawet pani psycholog mnie pochwaliła, że to już koniec tej choroby. Mam nadzieję, bo szczerze mówiąc jestem wykończona. Wczoraj po powrocie od niej postanowiłam, że zjem kolację! Tak, kolację której tak bardzo się obawiałam. Nie mogę całe życie przecież obawiać się jedzenia. Wystarczyły mi ponad 2 lata choroby. Teraz mówię STOP! Należy coś zmienić. 
Dzisiaj rano wstałam z uśmiechem na twarzy (co nie było częstym zdarzeniem), zrobiłam zieloną herbatę o smaku ananasa <3 oraz swoje pierwsze NORMALNE śniadanie. Może nie duże, ale podkreślam, że normalne. Nowa, lepsza Kasia, nadchodzę! :)




kanapka z chleba razowego ze słonecznikiem, serem żółtym mierzwionym, pomidorem, zielona herbata o smaku ananasa









1 komentarz:

  1. Witaj! Brawo! Mam na imie ...Kasia...kilka dobrych lat wstecz cierpiaam na anoreksje...powoli krok po kroku...krok po kroku...poczulam w sobie ze jedzenie jest mega wazne. Co i jak jesz. Moja pani doktor powiedziala mi w 1993 roku. Jak chcesz spokojnie zjesc- wylacz telewizor. Pamietam o tym caaaale zycie ahahahh. Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń