Dzisiaj było prosto, zwykłe kanapki, które mama robiła mi zawsze przed pójściem do szkoły. Te smaki zdecydowanie przypominają mi dzieciństwo.
kanapki z chleba wieloziarnistego, z serkiem almette z ziołami i serkiem naturalnym, mixem sałat, ogórkiem, pomidorem.
Dzisiaj do szkoły na 8:55, więc mam jeszcze chwilkę czasu. Dlaczego tak jest, że kiedy mam inne lekcje to nie chce mi się spać, a kiedy kładę się i chcę poczytać lekturę, którą swoją drogą mam na jutro, to usypiam?! Także dzisiejszy wieczór zapowiada się z książką. Powoli przyzwyczajam się do nowej szkoły, nowego otoczenia. Myślałam, że znajdę przyjaciółkę, ale chyba się myliłam. Widocznie samotność będzie mi towarzyszyć jeszcze przez przynajmniej 3 lata.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz